Anna Ewa Gicewicz - Kielce

W pierwszej kolejności chciałbym podkreślić, iż nigdy nie złożyłem tej kobiecie wizyty jako pacjent, ale byłem u niej jako petent, albowiem jest ona lekarzem orzecznikiem w oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Kielcach przy ulicy Kolberga 2A, i ocenię ją właśnie z perspektywy petenta. Lekarka ta była tak jakby z góry nastawiona na nieprzyznanie mi renty socjalnej i wbrew faktom uznała mnie za niecharakteryzującego się całkowitą niezdolnością do pracy, a tym samym odmówiła mi prawa do pobierania renty socjalnej, uniemożliwiając mi, osobie bardzo schorowanej (cierpię m.in. na zaburzenia lękowe z cechami autyzmu na czele z ekstremalnie nasiloną fobią społeczną, zespół obsesyjno-kompulsyjny, zaburzenia osobowości, przewlekłe zapalenie prostaty, ognisko hypoechogeniczne w obrębie jądra, dyspepsję, uszkodzenie wątroby, nietolerancję pokarmową laktozy i białka mleka krowiego, prawdopodobnie zespół jelita drażliwego, nadmierną potliwość dłoni, stóp i owłosionej skóry głowy, alergię wziewną, astmę oskrzelową, krótkowzroczność, astygmatyzm, męty ciała szklistego oka, skoliozę, kłopoty z zastawkami serca itd.) i, obiektywnie rzecz ujmując, niezdolnej do pracy, zdobycie środków do życia, co zwiększa prawdopodobieństwo, iż nie będę mógł zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych, a to z kolei może doprowadzić do mojej śmierci. Tak więc moja ogólna jej ocena, z perspektywy petenta, jest bardzo negatywna.