Anna Justyna Piotrowska - Warszawa

Pani Doktor od 2 lat leczy mnie na depresję, jednak kiedy potrzebowałam zaświadczenia o takowym leczeniu do US dostałam odręcznie napisany „ na kolanie „ dokument w którym ani razu nie wspomniano słowa depresja, natomiast zostały umieszczone symbole 2 jednostek chorobowych o których Pani doktor nigdy nie wspomniała a są dla mnie bardzo krzywdzące. Dodatkowo w dokumencie wpisano że leczenie się zakończyło mimo że to nieprawda bo nadal jestem w procesie leczenia i nigdy nie było mowy o zakończeniu tego procesu. Te dwie informacje przysporzyły mi ogromu problemów w US a dodatkowo spowodowały uderzenie choroby ze zdwojoną siłą. Ciężko wyobrazić sobie to że lekarz który profesjonalnie zajmuje się moim zdrowiem psychicznym od 2 lat, napisał taką nieprawdę i przysporzył mi tyle stresu i problemów. Dodatkowo zmiana podejścia do mnie nastąpiła bardzo wyraźnie po moim osobistym rozstaniu z osobą która również jest od wielu lat pacjentką dr Piotrowskiej. Usłyszałam niewybredne uwagi i uważam takie zachowanie za skandaliczne i nie etyczne bo lekarz powinien pozostać bezstronny a nie sugerować czegoś co usłyszał od tamtej osoby. Wielokrotnie prosiłam o kontakt w sprawie krzywdzącego i nieprawdziwego pisma ale niestety Pani doktor to zignorowała i nigdy się nie odezwała. Czy psychiatra tak powinien traktować swojego pacjenta który jest chory na depresję? to już proszę sobie na to pytanie odpowiedzieć. Ja od wielu tygodni nie jestem się w stanie pozbierać po tej sytuacji.