Anna Kędziora - Kraków

Najgorszy "lekarz" z jakim miałam do czynienia. Przy zakażeniu bakteryjnym w nerkach, zapaleniu pęcherza, wysokiej gorączce i ogromnych boleścich ta pani uznała, że to grypa żołądkowa (bez biegunki i wymiotów). Dopiero w Szpitalu Uniwersyteckim dostałam antybiotyk i lek rozkurczowy, i wróciłam do żywych. Nie wiem dlaczego tak niekompetenta osoba w ogóle pracuje na takim stanowisku. Do tego jest niemiła, a wręcz chamska. Oby się opamiętała i nie przyczyniła do tragedii.

sobote wieczorem byłam w całonocnej opiece z moim 6 letnim synem, który od 24 h który śl gorączkę ,39 stopni i wogule mu nie spadała, do tego mokry dudniący kaszel z bólem w klatce Piersiowej. Pani Anna bo na tytuł dr ona nie zasługuje, poprzylozeniu słuchawki raz z przodu raz z tyłu Stwierdzila że dziecku nic nie jest i kazała przez 3 dni podawać Nurofen oraz syrop na zatrzymanie kaszlu. Wizyta twala minutę. Po powrocie do domu dziecko strasznie źle wyglądało, w nocy pojechałam na sor w Prokocimiu i okazało się, że moje dziecko ma obustronne zapalenie płuc. Antybiotyk i inhalacje. Bardzo dziękuję P. Anno za fachową wiedzę medyczną. Niestety nie zostawię tej sprawy tak i poruszę ją w NFZcie jak i w sanmedzie. Pani Anno czy naprawdę dalej chce Pani leczyć? A może mama i tata kazali być Pani lekarze... Lepiej niech pani zmieni zawód zanim doprowadzi do poważnych skutków. Nie polecam....

Wczoraj byłam u Pani Doktor Kędziory z dzieckiem z bólem ucha. Po konsultacji z normalnym lekarzem okazało się, że w uchu, którego dr Kędziora w ogóle nie obejrzała, jest taki stan zapalny, że dziecko dostało augnentin i dicortineff. Do mocno lzawiacych oczu tobradex. Pytałam też, czy rzeczywiście są zalecenia, żeby dziecku powyżej drugiego roku życia podawać nurofen przez trzy dni na ból uszu ponieważ Pani Doktor Kędziora na takie zalecenia się powołała. Nie ma! I należy osobie chorej obejrzeć uszy, gardło i zbadać chorego! Szkoda, że niektórzy lekarze opuścili podstawowe zajęcia na uczelni! To jest skandal Pani Doktor i ja tego nie odpuszczę!

Pani Doktor zgodziła się przyjąć dziecko z bólem ucha na opiece nocnej i świątecznej. Zagladnela do jednego ucha, drugiego nie sprawdziła w ogóle. Nie zbadała mimo kaszlu i kataru, nie obejrzała ropiejacego i czerwonego oka. Wizyta trwała krócej niż minute. Kazała podawać ibuprom przez trzy dni. Dziecko płaczę z bólu mimo podania ibuprom. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z takim podejściem lekarza do pacjenta i z takim brakiem kompetencji.

Ja również nie mogę powiedzieć dobrego słowa o tej Pani. Arogancka, bezczelna bagatelizując pacjenta. Szkoda czasu i nerwów na wizytę u tej pani. Z takim podejściem nie powinna leczyć nawet zwierząt....

W życiu nie spotkałam gorszego lekarza na dyżurze sobotnim. Kompletnie niezainteresowany pacjentem, bez wiedzy, bez ambicji, bez żadnego powołania. na ogromną alergię na całym ciele nawet nie zapytała, czy biorę jakieś leki, jak jej powiedziałam ja co biorę, kazała nadal brać i obserwowac!! Uwaga, jej zalecenia: "kontrolować i kontrola w POZ" I jakiś lek bez recepty na alergię. Więcej mi farmaceuta pomógł niż ona, zmarnowane 2 godziny życia, nie mówiąc o tym, że lekarz nie przychodzi do gabinetu dopóki nie ma tłoku w poczekalni oraz przepuszczanie po znajomości bez kolejki. Masakra, odradzam to miejsce!!! Jeszcze za parking skasowali mnie 10zł. Więcej tam moja noga nie postanie. Dobry szpital, a opieka do d...

Pani Anna, celowo nie tytułuję, wykazała się wyjątkową ignorancją w stosunku do mnie, pacjentki, która przyszła z prośbą o pomoc z objawami gorączki bliskiej 40 stopni, bolesnością w okolicach nerek, pełnej ufności, że właśnie ona pomoże mi w zdiagnozowaniu mojego poważnego stanu. Niestety, nie uzyskałam pomocy z jej strony, zostałam całkowicie zbagatelizowana, nie wiem w jaki sposób pomiar temperatury wykazał normę, chociaż gorączka była widoczna nawet niewprawnym medycznie okiem, moje potwierdzenie bolesności przy badaniu zostało zbyte milczeniem, a jedynym zaleceniem było zalecenie leków przeciwbólowych. Pragnę dodać, że po udaniu się do Prawdziwego Lekarza, diagnoza wykazała stan przed sepsyjny, poważne zapalenie nerek i spędziłam w szpitalu długi czas odbywając terapię ratującą mnie przed najgorszym. Piszę tę opinię nie po to, by zaszkodzić pani Annie, bowiem prowadząc praktykę w ten sposób szkodzi sobie wystarczająco, lecz moim celem jest udzielenie przestrogi innym, by nie stali się ofiarami kogoś, dla kogo wykonywany zawód jest karą, którą pragnie również ukarać innych.

Pani Doktor wyrobiła sobie o mnie opinie na podstawie pierwszych 30 sekund. Nie dała dojść do słowa, opisać szczegolowo objawów. Zachowywała się w sposób nieprzyjemny. Nie była zainteresowana sytuacja pacjenta. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z takim powierzchownym i z góry negatywnym nastawieniem. Za glowne kryterium zasadności udzielenia pomocy uznała wystepowanie temperatury powyżej 38stopni. Ponieważ nie mogłam zgłosić takiego objawu Pani Doktor uznała że moje przyjecie jest niezgodne z procedurą i następnym razem, nie zostanę przyjęta i poowtarzala to kilka razy. Okoliczności które skłoniły mnie do skorzystania z pomocy nie zostały wzięte pod uwagę. Nie udalo mi sie tez opisac wszystkich objawow i ich nasilenia. Pani Doktor stwierdziła że mówiąc o swojej sytuacji, próbuje wzbudzić w niej poczucie winy i współczucia. Nie rozumiem takiej postawy lekarza i mimo że mam świadomość trudów tej pracy, z dużą przykrością oceniam kontakt z Panią Doktor bardzo negatywnie. Zdaje sobie sprawę, ze lekarze muszą przestrzegać procedur, ale w procesie leczenia, ważny jest podmiotowy stosunek do drugiego człowieka i szacunek. Tego niestety zabrakło.

Gdyby można było dać zerową ocenę, ta Pani w pełni na nią zasługuje. Arogancka, podczas wizyty w ramach opieki całodobowej na początek przełożyła termometr i stwierdziła że poniżej 38.8 to ona nie powinna przyjmować. Następnie orzekła wirusowe zapalenie i odesłała do lekarza rodzinnego, mimo powiadomienia że przez najbliższe 3 dni nie ma wolnych terminów... Ciężko powiedzieć o takiej osobie specjalista służby zdrowia.

Od wielu lat korzystam z usług Scanmedu, ale tak aroganckiej i bezczelnej dr jak Anna Kędziora wcześniej nie spotkałam. Jak na swój bardzo krótki staż zawodowy oraz młody wiek zbyt wiele pozwala sobie w stosunku do pacjentów. Ponadto na moje pytania odpowiadała językiem biochemicznym, którego przeciętny pacjent nie jest w stanie zrozumieć. Dwa razy prosiłam o ponowne wytłumaczenie. Nie poskutkowało. Pomoc nie została mi udzielona. Mimo iż bardzo cenię sobie usługi Scanmedu po tej nieprzyjemnej wizycie, zastanawiam się nad zmianą placówki medycznej. Nikomu szczerze nie polecam tej pani doktor.