Grzegorz Michał Gierczak - Zwoleń

To my zatrudniamy lekarzy i to my powinniśmy im mówić co maja robic Myślą, że my jesteśmy dla nich a nie oni dla nas Nie polecam nikomu pana Grzegorza Gierczaka. Bardzo niemiły gość jak i również pielęgniarka która z nim tam przebywa pani Ewa Kałdonek. Była godzina 10.30 wchodząc do gabinetu chciałem od początku opowiedzieć historię związaną ze swoim palcem by chirurg zapoznał się z moim przypadkiem. Pani przerwała i powiedziała żebym nie zabierał zbyt dużo czasu, bo lekarz do 11 przyjmuje. Po zdjęciu skarpetki Panstwo rzucili okiem na mojego palca dziwiac sie, że w ogóle z czymś takim przyszedłem.. (Zszedł mi cały pazur u palca u nogi a pod nowo powstałym na całej powierzchni jest czerwona krew przez co palec jest czerwono fielotowy a mi towarzyszy ból podczas chodzenia o czym powiedziałem, o bieganiu nie ma mowy a chcialbym wrocic do swoich treningow normalnie). Chirug powiedział, że ból to dopiero jest podczas ściągania pazura a jeszcze większy później. Pani nakleiła plasterek na palca nie wiem po co i na co (Tak samo jak bym sobie na zdrowego palca nakleił, przecież to nie rozwiązywało problemu, chciala pokazac, ze "cos zrobila"). Poprosiłem o zwolninie, poniewaz tego dnie nie pojechalem do pracy to Pan Gierczak zaczął głupie i zbędne dyskusje ze mną tłumacząc, ze nie bedzie wystawial zwolnien kazdemu kto tylko przyjdzie z "bolem paluszka" po czym kazal mi wyjsc z pokoju i zaczął krzyczeć, ze moglem zawsze przyjsc po pracy... Moglbym gdyby przyjmowal w innych godzinach niz 9-11. Z drugiej strony to jest oplacany rowniez z moich skladek na NFZ i to ja mam prawo decydowac w jakich godzinach ide do chirurga a chirurg ma obowiazek mi tego dnia wystawic zwolnienie. Temu Panu najwidoczniej sie nic nie chcialo. Sami ocencie z jakim nastawieniem podchodza lekarze do nas pacjentow. Pan Panie Gierczak powinien sie wstydzic!!!