Jacek Jarosław Kasperkowicz - Gdańsk

Podczas swojego dyżuru nocnego na oddziale ratunkowym gdańskiej Akademii Medycznej pan Jacek Kasperkowicz - celowo nie używam słowa lekarz - w obecności pielęgniarki wyśmiał moje dolegliwości, zakwestionował bardzo silny ból, z którym przyjechałam, obśmiał grupę zawodową, którą reprezentuję, a która według jego relacji zawsze bez istotnego powodu zawraca mu głowę w nocy. Dopiero, kiedy powiedziałam głośno, że się nade mną „znęca”, bo odczuwam naprawdę dojmujący ból, łaskawie wypisał skierowanie na badania. Sprawa okazała się poważna. Prawdziwej pomocy udzielił mi inny lekarz, kiedy pan Jacek już zszedł z nocnego dyżuru. Żenująca historia.

Czytam opinie i się zastanawiam czy to ten sam lekarz który przyjął mnie właśnie na KOR wczoraj w nocy. Według mojej opinii właściwy człowiek na ,właściwym miejscu, miły,konkretny, z pozytywną energią i empatyczny, co w dzisiejszych czasach uważam za bardzo ważną cechę w zawodach ,szczególnie w miejscu gdzie pracuje się z ludźmi .Pomoc udzielona skutecznie i ze wszystkimi ważnymi inf i zaleceniami. Jak najbardziej Polecam.

Byłem jego pacjentem kilka dni temu na KOR UCK w Gdańsku. Po tej wizycie zamieściłem opinię na jego temat, nazywając go chamem i skierowałem skargę do UCK, do NFZ i do Rzecznika Praw Pacjenta.

Stronię od publikowania opinii pozostawiając je raczej dla siebie, jednak porażony brakiem profesjonalizmu oraz minimalnego poczucia empatii zdecydowałem się na krótką wypowiedź aby ostrzec innych i uchronić przed ewentualną tragedią. Wymieniony lekarz pełnił w dyżur na KOR którego zadaniem jest m.in. "...obejmujemy opieką pacjentów, u których doszło do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia." Mój tata chory na zaawansowaną cukrzycę z powikłaniami poinstruowany przez innego lekarza specjalistę UCK (przychodnia stopy cukrzycowej) dodatkowo wyposażony w skierowanie zgłosił się na KOR zgłaszając nagłe pogorszenie stanu potwierdzone przez innego lekarza w celu amputacji palca stopy (zagrożenie Sepsą, zagrożenie amputacji całej kończyny). Po całonocnym pobycie na KOR został w porze nocnej odprawiony przez wymienionego pana doktora (celowo tu używam małej litery) bez jakiejkolwiek diagnostyki, a nawet bez jakichkolwiek oględzin!!! Jedynym zaleceniem była zdawkowa informacja że KOR zajmuje się poważnymi przypadkami, a nie takimi drobiazgami jak amputacja palca stopy. Tata poczekał do otwarcia oddziału chirurgii UCK gdzie wybłagał spotkanie z chirurgiem, który nie miał żadnych wątpliwości i niezwłocznie (w ciągu godziny) przeprowadził amputację. Mam nadzieję, że ktoś (mam tu na myśli przełożonych) zweryfikuje kiedyś kwalifikacje i sposób wykonywania obowiązków przez tego pana zanim wydarzy się tragedia spowodowana jego nonszalancją i ignorancją.

Odmówił mi pomocy jako lekarz nie wskazując jednocześnie dokąd mam się udać, osoba bez empatii i elementarnego poszanowania praw pacjenta.

Bezczelny, chamski,arogancki i bardzo niemiły.Brak profesjonalizmu i odpowiedzialności za zdrowie i życie pacjenta.Szczerze odradzam kontaktów z tym Panem.