Katarzyna Żurakowska - Zielona Góra

Brak empatii, opryskliwa, nie odpowiada na pytania, ze wszystkim kieruje do lekarza rodzinnego (leki, wypełnienie dokumentacji do PZON czy ZUS). Zdecydowanie powinna zmienić zawód!!!!!!! każda wizyta u tej Pani to stres

Ta Pani powinna zmienic zawod na jej miejsce moze prryjdzie ktos kto ma lepsze podejscie do ludzi ciezko chorych Licze na to ze w koncu ktos sie tym zajmie i nie trzeba bedzie sie stresowac przed wizyta u tej Pani

Nie polecam, brak kompetencji do piastowanego stanowiska, opryskliwa osoba, która siedzi w swoim gabinecie za karę. Niezdiagnozowała na czas choroby, na szczęście są inni kompetentni lekarze, szkoda tylko zmarnowanego czasu, czekać na wizytę około miesiąca by później wyjść nie tylko ze swoją chorobą ale także z wysokim ciśnieniem, to przez takich pseudo lekarzy ludzie tracą zaufanie i szacunek do tego zawodu.

Tragedia to mało powiedziane. Jak można krzyczeć na tak bardzo chorych ludzi. Najpierw nakrzyczała, z dużym wyrzutem wystawiła receptę, a na samym końcu kiedy wróciłam do gabinetu aby coś dopytać powiedziała, że nie będzie ze mną rozmawiać ponieważ ma teraz inną pracą, a byliśmy ostatni w kolejce. Smutne to bardzo , że tak chorzy ludzie są tak traktowani, że pozwala się na takie postępowanie. Relacja Pani Doktor a pacjent pozostawia wiele do życzenia Pani Doktor swoim postępowaniem wystawia opinię dla całego szpitala. Szkoda innych lekarzy , którzy przyjmują w Zielonej Górze a którym Pani Doktor robi krecią robotę.

bardzo niesympatyczna pani lekarz

Onkolo g. Zurakowska powiedziala ze mam. Nie jezdzic na wizyty onkologiczne w. Zielonej. Gurze. Bo. Ma mie leczyc. Lekaz. Rodzinny raka nogi. ktury. Mi. Penka '''''''''''''''lekaz jest wredny. Bo wypisala zle zaswiaczenie do. Zusu. To. Jest. Wredny. Lekarz katarzyna. ZurakowskA. Nie. Chucie doniej. Bo. Wszystkim pacientom mowi. Ze nie. Maja. Raka. Szpital. Zielona gur!,,,,,,!!!!!!!!!!!!!

Jeszcze u takiej wrednej lekarki nigdy nie byłem. Chamska, opryskliwa i swoje prywatne sprawy przelewa na pacjentów. Od onkologa raczej wymaga się podejścia wyjątkowo życzliwego, a nie wydzierania się traktowania jak zbędny balast. Wydaje mi się, że poszedłem chyba jej poprzeszkadzać, a nie na konsultacje lekarskie. Szczerze odradzam wizyty u niej. Z daleka szerokim łukiem.