Leszek Jerzy Załucki - Bystrzyca Kłodzka

Miałam NIEPRZYJEMNOŚĆ być w sobotę w szpitalu w Bystrzycy Kłodzkiej. Pielegniarki przemiłe ale lekarz MASAKRA. Przyjechaliśmy z bólem oddawania moczu przy założonym cewniku. Z racje że tato jest starszy to na dzień dobry lekarz powiedział że w tym wieku to ma boleć nie rozmawiając i nie ZAGLĄDAJĄC w czym problem . Nie dał dojść do głosu tylko powtarzał że jest lekarzem.. Może kiedyś był dobrym specjalistą ale teraz jest starym zgrzybiałym niezadowolonym z życia facetem, który próbuje swoje żale wyładować na pacjentach. Odebrałam to że starszych ludzi nie warto leczyć. Zero empatii. Podniosłam głos że diagnozuje bez zaglądania. Więc lekarz opuścił spodnie ojcu i pociągnął za cewnik jak by miał wstązke akrobatyczną i kręcił koła. Było to bardzo złośliwe i nie na miejscu. Nie wspomnę że ja ojca tylko przywiozłam... ZERO POSZANOWANIA GODNOŚCI PACJENTA. Prosiłam o poprawę albo wymianę cewnika bo przed wcześniejszą było dobrze. w/g lekarza z bólem sie oddaje mocz do cewnika. NIE POLECAM Kolejnego dnia w szpitalu w Kłodzku poprawili cewnik - śpuścili balon i zamontowali głębiej cewnik. Do tej pory bez bólu odchodzi mocz. Lekarz młody, empatyczny i ani razu nie mównił że jest lakarzem tylko pokazał że NIM jest. Panie teoretycznie lakarzu Załucki, wystarczyło nie wiele żeby ulżyć pacjentowi. Jeśli wypalił się pan zawodowo to na emeryture i innym zatruwać życie a nie biedym schorowanym pacjentom.