Łukasz Pustkowski - Łódź

Nie jestem znajomą pana Łukasza Pustkowskiego, więc mogę napisać prawdę. Jestem wdzięczna, że złe zachowanie tego pana podczas pierwszej wizyty spowodowało, że moja 84-letnia Mama uniknęła u niego leczenia. Towarzyszyłam niedosłyszącej Mamie (jak zawsze u wszelkich lekarzy). Pan Łukasz Pustkowski był zainteresowany zadawaniem pytań, ale już nie odpowiedzią, non stop przerywając; głoszeniem chybionych tez i pouczaniem, zanim zapoznał się z wynikami badań (np. uwaga - że niekoniecznie musiał być udar, po czym zajrzawszy w wynik najpierw skrytykował kolor tuszu na papierze - tak, naprawdę się to wydarzyło, po czym przeczytał, że udar jednak był); ironizowaniem na temat lekarza pierwszego kontaktu, przy czym Mama została skierowana do neurologa również przez okulistę), kwestionowaniem dokładnie wszystkiego, co padało z mojej strony, traktowaniem mnie protekcjonalnie do granic możliwości (czułam się jakbym odbywała w gabinecie kolejne studia podyplomowe) i przy tym wszystkim ani razu nie spojrzał na moją Mamę, która była tam pacjentką. Miałam wrażenie, że pan Łukasz Pustkowski nawet nie miał zamiaru zabrać się za badanie, tylko celem było zbycie pacjenta albo nakarmienie ego. Wizyta zakończyła się wyproszeniem mnie z gabinetu, gdy stwierdziłam (uwaga, grzecznym tonem, bo tak mnie rodzice nauczyli), że "pan lekarz" nie pozwala dokończyć żadnego zdania w tym pozornym wywiadzie. Mama pomocy nie otrzymała, a usługa medyczna nie została wykonana, ale zostanie opłacona przez NFZ... Panie doktorze, Mama ani ja nie oczekujemy przeprosin, natomiast z głębi serca życzę panu, by pana głowę leczył specjalista pana pokroju.

Konkretny i kompetentny lekarz o wysokiej kulturze osobistej. Stara się dotrzeć do sedna sprawy i zdiagnozować chorobę ( niekoniecznie neurologiczną patrząc na całego człowieka a nie tylko na wycinek ze swojej dziedziny ). Polecam.

Miły i rzeczowy godny polecenia. Przyjmuje niestety tylko prywatnie

Może na prywatnych wizytach za 120 zł jest miły i uśmiechnięty w innym przypadku wizyta nie warta nawet 1zł. Siedzi naburmuszony, pacjenta ma za idiotę a na domiar wszystkiego próbuje wmówić choroby, których nie ma. Nawet czworonoga strach zaprowadzić ... Omijać szerokim łukiem.