Magdalena Anna Bednarczyk - Legionowo

Radzę unikać kontaktu z tą osobą

Psychol

Tej Pani pomyliły się chyba zawody, generalnie omijajcie szerokim łukiem. Już na wejściu na mnie nakrzyczała, zero jakiegokolwiek zainteresowania pacjentem, tylko cały czas krzyk. Generalnie weszłam na wizytę, chyba była zła bo pozwoliłam sobie zapukać ponieważ czekałam 20 minut a nikogo na wizycie nie było i chyba przerwałam przeglądanie internetu przez panią doktor. No i wtedy dopiero się zaczęło... Krzyk taki, że szybko opuściłam gabinet. Jak taka osoba jest zatrudniona przez przychodnię ? , Przecież ewidentnie wyżywa się na pacjentach, racja trzeba było iść z kamerą i nagrać zachowanie tej Pani. Omijajcie szerokim łukiem, szkoda waszego czasu

Do pani Bednarczyk radzę iść tylko z włączoną kamerą, a najlepiej unikać by oszczędzić sobie i dziecku nerwów. Nie jestem w stanie stwierdzić czy ta osoba ma jakieś problemy w życiu prywatnym ale w pracy nie powinna okazywać nienawiści do całego świata. Widzę, że zostaliśmy nie tylko my w ten sposób potraktowani. Odkąd po odesłaniu do domu przez p. Bednarczyk dziecka to po wystąpieniu gorączki której nie dawało się zbić spędziło kolejnych 5 dób w szpitalu już nigdy nie pojedziemy wszędzie tam gdzie będziemy mieli okazję ją zastać. Ja wiem, że bywają rodzice przewrażliwieni, że "bombelek" zawsze najważniejszy itp. jednak trzeba samemu być na miejscu by się przekonać, że tak naprawdę dziecko schodzi na dalszy plan i dla pani doktor zawsze znajdzie się okazja by coś wyśmiać/czymś się wywyższyć no bo przecież ktoś w danej sytuacji jestod niej tak naprawdę uzależniony więc sobie pozwala na naprawdę dużo. A gdy sprawa się uspokaja lecą skargi... UNIKAĆ!

Do pani Bednarczyk radzę iść tylko z włączoną kamerą, a najlepiej unikać by oszczędzić sobie i dziecku nerwów. Nie jestem w stanie stwierdzić czy ta osoba ma jakieś problemy w życiu prywatnym ale w pracy nie powinna okazywać nienawiści do całego świata. Widzę, że zostaliśmy nie tylko my w ten sposób potraktowani. Odkąd po odesłaniu do domu przez p. Bednarczyk dziecka to po wystąpieniu gorączki której nie dawało się zbić spędziło kolejnych 5 dób w szpitalu już nigdy nie pojedziemy wszędzie tam gdzie będziemy mieli okazję ją zastać. Ja wiem, że bywają rodzice przewrażliwieni, że "bombelek" zawsze najważniejszy itp. jednak trzeba samemu być na miejscu by się przekonać, że tak naprawdę dziecko schodzi na dalszy plan i dla pani doktor zawsze znajdzie się okazja by coś wyśmiać/czymś się wywyższyć no bo przecież ktoś w danej sytuacji jestod niej tak naprawdę uzależniony więc sobie pozwala na naprawdę dużo. A gdy sprawa się uspokaja lecą skargi... słowem: UNIKAĆ!

Obrzydliwa baba nie nadająca się na lekarza! Nigdy wiecej do niej , a jeśli tak by się trafiło NAGRAM CAŁĄ wizytę. Po napisaniu oficjalnej skargi opisując całą sytuację wszystkiego się wyparla. A widzę po wpisach że więcej osób zostało.zle zadanych, zdiagnozowanych oraz potraktowanych.

Nie polecam wcale Przyjechałam do pani doktor o 5 rano z dzieckiem, które zwijali się z bólu brzucha i usłyszałam „A po co pani tu przyjechała? Nie mogła pani zaczekać 3 godziny na lekarza rodzinnego? Po moich uwagach, ze może by zbadała dziecko bo go bardzo boli brzuch, dotknęła go jednym palcem i stwierdziła, ze nic tu nie ma trzeba zrobić usg i że z bólem brzucha na opiekę nocną się nie przyjeżdża. Zabrałam dziecko do domu. Wizytę u lekarza rodzinnego mieliśmy na 10:30 i stamtąd już biegiem do szpitala i operacja wyrostka. Ta pani doktor ma zero szacunku do drugiego człowieka. Niewyspana ma problem, ze przyjmuje dzieci na nocnej opiece.

Nigdy wiecej spotkania z Ta "Panią Doktor". Dziecko z krotkim, plytkim oddechem, od wejscia slychac, ze dziecko ma problem z oddychaniem , diagnoza bez badania "zapalenie krtani". Po krotkim badaniu osluchowym stwierdzenie "troche swiszcze". Zadnego sprawdzenia gardla, uszu. Zadnych wskazówek, zalecen co robic z dzieckiem. Sama sie dopytywalam i albo brak odpowiedzi albo zdawkowe "no tak" czy mam isc do swojego pediatry, i co jak sie pogorszy to" obserwować dziecko" i... jechac do szpitala " no tak" . O blednej recepcie powiedziala mi Magister w Aptece. Powrót do Przychodni. "Recepta dobrze wypisana". No fakt brak roznicy miedzy aerozolem a kroplami do inhalacji. Jak wszystko wypomnialam to uslyszalam "czy będę sie teraz kłócić zamiast zająć sie dzieckiem."? Powiedzialam co o tym myślę.

Doktor Magdalena Bednarczyk traktuje pacjentów jak śmieci. Szczerze odradzam.