Małgorzata Alicja Fisahn - Kartuzy

Osoby starsze chyba drażnią panią doktor... z moją Mamą rozmawiała normalnie tylko przy mnie..Dodam , że Mama nie jest ani roszczeniowa ani gadatliwa , tylko zagubiona.. Zawsze mówi dobrze o ludziach, więc gdy usłyszałam między wierszami o przebiegu wizyt beze mnie lub mojego męża wypisałam Ją od pani doktor. Ostatnia wizyta , pseudorozpiska dawkowania leków dla 85 letniej osoby (szkoda ,że nie mogę zamieścić zdjęcia)a potem komentarz do mojego męża o mojej Mamie nadawałyby się do większego nagłośnienia sprawy, ale nie chcę tego robić..Na szczęście jest w powiecie kartuskim jeszcze jakiś procent lekarzy przyjaźnie nastawionych do pacjentów , szanujących ich i mających empatię. A pani doktor może kiedyś się zmieni...może gdy sama będzie starsza.

Lekarz nie jest w powołania, nie przykłada sie do pracy.