Małgorzata Barbara Opidowicz - Lublin

GINEKOLOGIA Bardzo nie polecam Pani ginekolog Małgorzaty Opidowicz. Wizyta była żenująca, Pani bardzo nieuprzejma, wszystko ją irytowało, począwszy od faktu, że nie przygotowałam daty rozpoczęcia ostatniej miesiączki (była to moja 3 wizyta ginekologiczna w życiu, po prostu o tym zapomniałam) mimo że sprawdzenie w telefonie zajęło mi minutę (co nie obyło się bez uszczypliwych komentarzy), zakończywszy na fakcie, że z powodu sytuacji epidemiologicznej pobieram recepty na antykoncepcję u lekarza przez internet, głównie po to żeby nie chodzić niepotrzebnie do przychodni co trzy miesiące. Z tego też powodu Pani stwierdziła, że nie zrobi mi cytologii, ponieważ wiele pacjentek ją oszukuje (?) i przychodzi do niej tylko po to, by wykonać właśnie to badanie. Powiedziała również, bym zgłosiła się po cytologię za trzy miesiące, kiedy skończą mi się tabletki przepisane przez poprzedniego lekarza, a przypominam, że to badanie jest kluczowe do wykrycia raka szyjki we wczesnym stadium, nie jest to głupia zachcianka. Samo badanie wziernikowe, które przeprowadziła później, trwało może dwie sekundy. Wyglądała na absolutnie zniesmaczoną moją wstydliwością, mimo że jestem osobą młodą, niedoświadczoną w wizytach u ginekologa. Generalnie jak na lekarza pracującego z tak delikatnymi i intymnymi partiami ciała, wydaje mi się że kluczem jest bycie cierpliwym i empatycznym, Pani Opidowicz kompletnie się tym nie wykazała. Zdecydowanie odradzam wizytę u niej. Była to moja pierwsza wizyta u tej Pani, jest ostatnią.