Małgorzata Pawelec-Wojtalik - Poznań

Nie polecam!!! Moje dziecko miało ubytek w przegrodzie międzykomorowej, który zarósł się po dwóch latach. Na ostatniej wizycie, która również była nieprzyjemna, pani doktor wpisała w zalecenia, że mimo zarośnięcia ubytku konieczna jest kontrola po 2 latach. Równo po 2 latach zjawiłam się w poradni i już na przywitanie ryknęła, że czemu nie wchodzę (a poprzedniej matce kazała wyjść, bo to ona prosi pacjentów...). Nie zapytała się o nic, jak się czuje dziecko, czy ma jakieś objawy tylko od razu mnie zjechała, że po co tu przyjechałam, jak 2 lata temu dziurka się zarosła. Nie zdążyłam jej powiedzieć, że sama kazała, tylko mówię że lekarz rodzinny kazał przyjechać... I tu wyrzut: a kto jest WAŻNIEJSZY? JA czy lekarz rodzinny? Dziecko się rozpłakało, kazała mu się położyć samemu (przerażonemu 4-latkowi...). Mówię że wezmę go na kolana, przewróciła oczami, dotknęła zimnym żelem i stwierdziła, że badania nie będzie, bo dziecko nie współpracuje. Zero podejścia do dziecka czasami wystarczy zażartować, połaskotac i kontakt zlapany a tu nic, jeszcze traktuje rodzica jak śmiecia. Wszak wykształcona pani doktor jest najmądrzejsza, nic jej nie obchodzi, że ludzie czekają rok lub więcej na wizytę, jadą po 100 km tylko po to, żeby się dowiedzieć, że jest się głupim i badania nie będzie. Przydałoby się tej Pani dodatkowe szkolenie z empatii, a oprócz wyższego wykształcenia wypada mnie choćby podstawowe wychowanie.