Marek Dariusz Wójcik - Gliwice

Jedna gwiazdka to za dużo. Największemu wrogowi nie życzę wizyty u tego "lekarza". Pacjentów traktuje jak śmieci. W dodatku niekompetentny. Jego diagnoza spotkała się z krytyką innych lekarzy. Omijać szerokim łukiem. Spotkanie z nim to traumatyczne przeżycie. Ktoś powinien się zainteresować tym Panem!

zgadzam się z opiniami pacjentów jakie przeczytałam zawsze daję lekarzowi czas na pokazanie jaki jest tu jednak na 1 wizycie okazało się ze źle zrobiłam zapisując się na szybszy termin, już wiem dlaczego nie ma kolejki do dr odradzam stanowczo, omijać szerokim łukiem pieniądze idą za pacjentem dajmy je tym lekarzom którzy potraktują nas jak ludzi a nie tak jak tego doświadczyłam

Omijać szerokim łukiem tego niby lekarza.Nie chcę używać wulgaryzmów które powinienem użyć o tym człowieku i o metodach jego leczenia

za co ten facet kasę bierze, trzeba by go było trochę utemperować - Są do tego powołane odpowiednie instytucje , a rozmowę z tym lekarzem zawsze idzie nagrać i użyć dowód w sondzie

Ten pan dla mnie nie jest lekarzem ,nie mogę ocenić skuteczności leczenia tego pana, ponieważ do leczenia nie doszło .Poszłam do doktora z bólem barku muszę zaznaczyć , że ból momentami wyciskal łzy z oczu szanowny pan doktor nawet nie raczył obejrzeć tej ręki, skierował na zdjęcie rtg i wyznaczył termin następnej wizyty za miesiąc nie przepisał żadnego leczenia ,mimo że zdjęcie miał w ciągu pięciu min na komputerze nie raczył na nie spojrzeć, kazał przyjść za miesiąc czy to jest lekarz? Moim zdaniem raczej maszynka do robienia pieniędzy następny pacjent proszę nie polecam!!!!

dzięki NFZ ma pracę

Pan dr Marek Wójcik chyba zapomniał, że jego rolą jest pomagać! Arogancki, nie dopuszcza pacjenta do słowa, nie pozwala wyjaśnić przyczyny wizyty, która trwała średnio 2-3 minuty. Mówił o konieczności leczenia mojej zaawansowanej dyskopatii, ale zamiast skierowania na fizjoterapię zalecił zestaw ćwiczeń i wręczył ulotkę- a jak ćwiczenia nie pomogą mam udać się do neurologa?! Brak słów...

Ludzie przestrzegajcie się przed wizytą u dr Marka Wójcika, lekarz beszczelny, nie daje dojść do słowa, wizyty pozostałych pacjentów trwają niecałe 2 minuty, co świadczy o jego stosunku do ludzi, na poczekalni burza rozmów na temat Pana doktora, który nie powinien mieć tytułu doktora, nie powinien przede wszystkim mieć kontaktu z ludźmi, skandal takiego trzymać w przychodni, a jego wynagrodzenie idzie z naszych składek, szczytem jest odesłanie pacjenta z wielkim bólem bo Panu doktorowi nie chciało się spojrzeć w komputer na zdjęcie RTG , gdzie Pani z RTG odesłała mnie do Pana doktora celem zeby spojrzał co się dzieje, po czym Pan doktor wywalił mnie z gabinetu, i kazał przyjść za dwa tygodnie, gdzie czekając na wizytę jestem na silnych tabletkach przeciwbólowych i przeciwzapalnych od ponad 4 tygodni, a ten każe mi czekać kolejne dwa tygodnie bo nie chciało mu się spojrzeć na zdjęcie, skandal i wstyd mieć takich lekarzy i nie dziwne że dobrzy specjaliści nie chcą pracować w naszych ośrodkach zdrowia , moja pierwsza i ostatnia wizyta PS. Lekarz na pierwszej wizycie powinien wypytać co się stało a nie że lekarz tylko mówi, a pacjent niema prawa głosu

Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić stosunek do pacjenta reprezentowany przez niby lekarza Marka Wójcika.