Monika Pogorzała - Bydgoszcz
-
ADRES:
Szpital Uniwersytecki Nr 1 Im. Dr. Antoniego Jurasza W BydgoszczyMarii Skłodowskiej-Curie 9, 85-094 - Bydgoszcz -
TELEFON Monika Pogorzała - Bydgoszcz:
Brak informacji o numerze telefonu -
GODZINY OTWARCIA:
Brak informacji o godzinach otwarcia -
ATUTY:
Brak informacji o atutach -
ŚWIADCZENIA:
pediatria
Jesteś właścicielem?
Twoja ocena:
1
Sylwia,
2022-07-27 16:35:43
Az trudno mi pisać tę opinie bo brakuje słow, aby opisac dzisiejsza wizytę u Pani doktor z dzieckiem po leczeniu onkologicznym. Na samym wstepie syn, ktory odsunal krzeslo od biurka Pani doktor o jakies 20 cm dostał reprymende, aby tego nie robic. Wystraszone dziecko przed badaniami, pobraniem krwi, wystraszone jeszcze bardziej… syn ma niepelnosprawnosc intelektualna, obustronny niedosluch, zaburzenia SI. Ma opozniony rozwoj mowy, nie rozumie mowy, a wiec nie rozumie wielu polecen itp. Trudno jest wymagac od takiego dziecka, aby siedzialo przez cala wizyte spokojnie na krzesle i zachowywalo sie tak jak zyczy sobie Pani doktor. Gdyby Pani doktor choc przez chwile chciala posluchac rodzica, moze by wiecej zrozumiala…ale nawet nie pozwolila, aby mowic, nie zadala zadnych pytan o to jak dziecko funkcjonuje po tak powaznym leczeniu. Nie miala pojecia o tym wszystkim co wymienilam wyzej bo bylismy u niej moze drugi raz przez 4 lata wizyt w poradni. Zapytala jedynie o ostatnia infekcje i ostatnie wyniki badan… niestety nie mielismy bo nigdy nie musielismy miec, ale to za chwile (kazdy lekarz ma dostep do wynikow w systemie i jesli ich potrzebuje moze sprawdzic)… Pani doktor oburzona,ze przyjechalismy bez wynikow badan, bez karty followup (ktora nigdy sie nie przydala:)) Syn w sierpniu ma zaplanowany zabieg laryngologiczny, do ktorego potrzebujemy zaswiadczenie od onkologa o braku przeciwskazan do leczenia. Przerosniety migdal, plyn w uszach i plastyka wedzidelka podjezykowego. Jest to dla nas bardzo wazny zabieg. Kazda poprzednia wizyta wygladala tak,ze przyjezdzalismy z synem na wczesniej wyznaczony termin wizyty (jestesmy z Torunia). Na tej wizycie Pani doktor badala syna, zbierala wywiad, pytala o to jak syn sie czuje, jak sobie radzi, jak sie rozwija i dopiero wowczas na podstawie wywiadu zlecala badania, ktore uznala za potrzebne. Nastepnie kolejnego dnia telefonicznie zostaly nam przekazane wyniki badan. Jesli potrzebowalismy ich fizycznie nigdy nie bylo problemu z wysylka droga mailowa czy poczta. U tej Pani doktor ku naszemu zdziwieniu na wizyte trzeba pojawic sie z juz gotowymi badaniami krwi zleconymi na poprzedniej wizycie (u onkologa jestesmy raz w roku, za kazdym razem u innego). Tak wiec doktor zbadala syna, wystawila skierowanie na badania krwi i poinformowala,ze zaswiadczenia nie wystawi, poniewaz nie ma gotowych wynikow badan. Na wizyte u onkologa czeka sie bardzo dlugo…syn zabieg ma za 3 tyg… na pytanie w jaki sposob moge odebrac wyniki i zdobyc zaswiadczenie o braku przeciwskazan do leczenia laryngologicznego (takie wymaga klinika, w ktorej syn bedzie mial zabieg) otrzymalam odpowiedz,ze mam sie umowic na kolejna wizyte. Termin kolejnej wizyty wrzesien… nie uslyszalam propozycji rozwiazania tego problemu, nie doswiadczylismy empatii, zrozumienia. Pani doktor jest arogancka, wyniosła, bezczelna, traktuje rodzicow z gory. Mam nagranie calej wizyty. Na pewno tego tak nie zostawie. Nie otrzymalam pomocy, ktorej bardzo potrzebowalam.
Pomocna (0)