Praktyka Lekarska Lek. Med. Mirosław Wolski Specjalista Alergologii I Specjalista Chorób Płuc - Wałbrzych

 

Poradnia Alergologiczna

  • ADRES:
    ul.Grodzka 73, 58-314 - Wałbrzych Aktualizuj dane
  • TELEFON Praktyka Lekarska Lek. Med. Mirosław Wolski Specjalista Alergologii I Specjalista Chorób Płuc - Wałbrzych:


    746 648 000 Aktualizuj dane
  • GODZINY OTWARCIA:
    Poniedziałek, Wtorek, Środa: 11:00-19:00
    Czwartek, Piątek: 08:00-16:00
    Rejestracja
    Poniedziałek, Wtorek, Środa: 11:00-19:00
    Czwartek, Piątek: 08:00-16:00
    Aktualizuj dane
  • ATUTY:
    klimatyzatory, miejsca parkingowe, winda, przystosowanie do pojazdów dla niepełnosprawnych, łazienki dostosowane dla osób z niepełnosprawnością, korytarze dostosowane dla osób z niepełnosprawnością, winda dla niepełnosprawnych Aktualizuj dane
  • ŚWIADCZENIA:
    alergologia Aktualizuj dane

Jesteś właścicielem?

Mapa Wyznacz trasę do obiektu:
Mapa  Wyznacz trasę do obiektu:

Opinie o Praktyka Lekarska Lek. Med. Mirosław Wolski Specjalista Alergologii I Specjalista Chorób Płuc - Wałbrzych

3
Twoja ocena:
8 + 2 =
Twoja ocena:
1 Adam, 2019-12-02 09:53:15
Wyjątkowo zły lekarz. Stanowczo nie polecam!
1 Eryk, 2019-08-22 23:25:05
Stanowczo nie Polecam!
0 ER, 2019-08-22 23:24:50
Stanowczo nie Polecam!
1 Jadzia, 2019-08-22 23:24:28
Wyjątkowo zły lekarz. Stanowczo nie polecam!
1 Adam, 2019-08-22 23:23:53
Z początku wszystko wyglądało w porządku, przez pierwsze sezony, miłym zaskoczeniem były małe kolejki (później miało się jasno wytłumaczyć dlaczego), jednak z czasem kiedy moja dolegliwość zaczęła się komplikować i Pan wolski musiał się wykazać czymś więcej niż tylko sczepieniem. Zaczęły się schody. Dla przykładu systematycznie co rok dostawałem uczulenia na skórze poprosiłem o jakąś maść, później zwróciłem uwagę, że co roku dostawałem inną maść, niby jeszcze nic złego w tym by nie było gdyby nie fakt, że maści miały sprzeczne działania. W ogóle to odczuwałem wrażenie, że w zasadzie mnie nie słuchał, wpatrzony monitor tylko udawał, diagnozę ograniczają do szablonu. Kiedy pytałem co mnie może uczulać słyszałem odpowiedzi – „różne rzeczy pylą” Takie ogólniki miały okazać się codziennością jeśli tylko pacjent ośmielił się wyjść za ramy podawania szczepionki. Recepty wypisywał raz z ulgą, a raz ze 100% odpłatności. Kiedy zwróciłem uwagę usłyszałem: - dzisiaj wypisałem już dużo recept. Kiedy dodałem co to za argument, usłyszałem, że NFZ się czepia, następnie padła długa litania jak ma ciężko, jako biedny lekarz w Polsce. Im dalej w czasie, tym coraz trudniej było dostać receptę z ulgą, coraz więcej było narzekania swój ciężki los i jak to znajomy X dobrze sobie żyję w stanach pracując w szpitalu 1 dzień w tygodniu. Zaczęło się robić coraz bardziej groteskowo. Obecnie w każdym tygodniu co najmniej kilka dni (jak nie tygodni) go nie ma. Co ma zrobić pacjent który dostał potężnego uczulenia? To już jego zmartwienie... Zawsze się tłumaczy, że nie może przyjmować więcej pacjentów bo NFZ mu nie zapłaci. Nigdy nie zapomnę, kiedy stwierdził, że mógł by pracować i za darmo, ale papier do drukarki i waciki są takie drogie. W zasadzie zgodność pieniędzy od NFZ-tu to jedyne na co zwraca uwagę. (kasa musi się zgadzać) Nigdy nie idzie pacjentowi na rękę. Wręcz lubuje się w piętrzeniu problemów. Lekarz jest wyjątkowo niekompetentny i nie wrażliwy. Potrafił zamknąć drzwi do poradni pacjentowi przed nosem, i pójść do domu, argumentując że jest zmęczony. Nie uwierzył bym własnym oczom gdyby nie spotkało mnie samego to później. Chyba nie muszę dodawać, nie było jeszcze czasu na zamknięcie przychodni. Szczytem było kiedy Ewuś nawalił zostałem po prostu wyrzucony z gabinetu, tak jakbym był jakimś kombinatorem bez ubezpieczenia, oczywiście fakt, że jestem pacjentem od 6 lat nie miał najmniejszego znaczenia, ani to, że dostałem mocnego uczulenia. (dobrze, że w aptece się zlitowali i dali mi odpowiedni lek). Żeby nie być tak całkiem negatywnym i powiedzieć coś pozytywnego to trzeba przyznać, że ma całkiem elegancki gabinet (drogie komputerki, drukarki, mebelki niczego sobie, etc.) i jeśli z początku się ufa swojemu lekarzowi można odnieść wrażenie, że jest ok. choć tak naprawdę jego terapia bardziej szkodzi niż pomaga. I to jest naprawdę nie przyzwoite, że tacy lekarze utrzymują w zawodzie mimo swoich wątpliwych kompetencji w każdej innej sytuacji, gdyby np. wizyty były odpłatne lub gdyby przychodnie, dbały o jakość swoich usług, tacy lekarze nie mieli by ani jednego pacjenta, (chyba najlepszym dowodem jest fakt, że doktor nie udziela wizyt prywatnych – oficjalnie że niby nie ma czasu) ale niestety ma umowę z NFZ, a pacjenci są w gruncie rzeczy skazani na „tak wysokie kompetencje”... NAPRAWDĘ NIE PRZYZWOITE.
1 Adam, 2019-08-22 23:23:21
Z początku wszystko wyglądało w porządku, przez pierwsze sezony, miłym zaskoczeniem były małe kolejki (później miało się jasno wytłumaczyć dlaczego), jednak z czasem kiedy moja dolegliwość zaczęła się komplikować i Pan wolski musiał się wykazać czymś więcej niż tylko sczepieniem. Zaczęły się schody. Dla przykładu systematycznie co rok dostawałem uczulenia na skórze poprosiłem o jakąś maść, później zwróciłem uwagę, że co roku dostawałem inną maść, niby jeszcze nic złego w tym by nie było gdyby nie fakt, że maści miały sprzeczne działania. W ogóle to odczuwałem wrażenie, że w zasadzie mnie nie słuchał, wpatrzony monitor tylko udawał, diagnozę ograniczają do szablonu. Kiedy pytałem co mnie może uczulać słyszałem odpowiedzi – „różne rzeczy pylą” Takie ogólniki miały okazać się codziennością jeśli tylko pacjent ośmielił się wyjść za ramy podawania szczepionki. Recepty wypisywał raz z ulgą, a raz ze 100% odpłatności. Kiedy zwróciłem uwagę usłyszałem: - dzisiaj wypisałem już dużo recept. Kiedy dodałem co to za argument, usłyszałem, że NFZ się czepia, następnie padła długa litania jak ma ciężko, jako biedny lekarz w Polsce. Im dalej w czasie, tym coraz trudniej było dostać receptę z ulgą, coraz więcej było narzekania swój ciężki los i jak to znajomy X dobrze sobie żyję w stanach pracując w szpitalu 1 dzień w tygodniu. Zaczęło się robić coraz bardziej groteskowo. Obecnie w każdym tygodniu co najmniej kilka dni (jak nie tygodni) go nie ma. Co ma zrobić pacjent który dostał potężnego uczulenia? To już jego zmartwienie... Zawsze się tłumaczy, że nie może przyjmować więcej pacjentów bo NFZ mu nie zapłaci. Nigdy nie zapomnę, kiedy stwierdził, że mógł by pracować i za darmo, ale papier do drukarki i waciki są takie drogie. W zasadzie zgodność pieniędzy od NFZ-tu to jedyne na co zwraca uwagę. (kasa musi się zgadzać) Nigdy nie idzie pacjentowi na rękę. Wręcz lubuje się w piętrzeniu problemów. Lekarz jest wyjątkowo niekompetentny i nie wrażliwy. Potrafił zamknąć drzwi do poradni pacjentowi przed nosem, i pójść do domu, argumentując że jest zmęczony. Nie uwierzył bym własnym oczom gdyby nie spotkało mnie samego to później. Chyba nie muszę dodawać, nie było jeszcze czasu na zamknięcie przychodni. Szczytem było kiedy Ewuś nawalił zostałem po prostu wyrzucony z gabinetu, tak jakbym był jakimś kombinatorem bez ubezpieczenia, oczywiście fakt, że jestem pacjentem od 6 lat nie miał najmniejszego znaczenia, ani to, że dostałem mocnego uczulenia. (dobrze, że w aptece się zlitowali i dali mi odpowiedni lek). Żeby nie być tak całkiem negatywnym i powiedzieć coś pozytywnego to trzeba przyznać, że ma całkiem elegancki gabinet (drogie komputerki, drukarki, mebelki niczego sobie, etc.) i jeśli z początku się ufa swojemu lekarzowi można odnieść wrażenie, że jest ok. choć tak naprawdę jego terapia bardziej szkodzi niż pomaga. I to jest naprawdę nie przyzwoite, że tacy lekarze utrzymują w zawodzie mimo swoich wątpliwych kompetencji w każdej innej sytuacji, gdyby np. wizyty były odpłatne lub gdyby przychodnie, dbały o jakość swoich usług, tacy lekarze nie mieli by ani jednego pacjenta, (chyba najlepszym dowodem jest fakt, że doktor nie udziela wizyt prywatnych – oficjalnie że niby nie ma czasu) ale niestety ma umowę z NFZ, a pacjenci są w gruncie rzeczy skazani na „tak wysokie kompetencje”... NAPRAWDĘ NIE PRZYZWOITE.

Podobne placówki - Wałbrzych

Placówki medyczne

Zobacz także