Szymon Zdzisław Jaworski - Wisznia Mała

Zgadzam się - niestety - ze wszystkimi poniższymi opiniami. Przykro mi używać określeń typu cham, gbur czy buc. Myślałam, że może jestem odosobniona w moich odczuciach albo może "pan doktor" jakoś szczególnie mnie znielubił... Jak widać, nie jestem jedyna.. Długo by pisać o podejściu do pacjenta, wywiadzie, błędnym diagnozowaniu i przepisywaniu leków, które w danym przypadku zamiast pomóc jedynie pogłębiają problem. I to nie pierwszy raz.

Potwierdzam wszyskie poprzednie komentarze. Podczas badania chciałam wyjaśnić swoje objawy, a otrzymałam odpowiedź, abym nie 'filozofowała'. oraz różne inne gburowate odzywki. Pan Szymon ( lekarzem to ciężko nazwać) leczy swoje kompleksy, ani razu nie spojrzał mi w oczy. Jest gburem i chamskim człowiekiem. Mam nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość i ktoś zweryfikuje jego zachowanie.

Skandaliczne ze ten pan jest lekarzem. Poziom chamstwa na wizycie z dzieckiem po urazie, przekroczył wszelkie granice.

Muszę jednak dodać jeden pozytyw wizyty u tego Pana. Jego nieuprzejmość, gburowatość i brak spokojnego wyjaśnienia kwestii zdrowia mojego dziecka podczas wizyty w nocy skłoniła mnie do wizyty u pediatry następnego dnia. Pani doktor stwierdziła u dziecka początek zapalenia płuc. Nie twierdzę że lekarz nie usłyszał i postawił złą diagnozę, zapewne jeszcze nie było to słyszalne. Jednak gdyby był uprzejmy i w życzliwy sposób wyjaśnił stan zdrowia dziecka to zapewne bym mu zaufała i poczekała z wizytą kontrolną kilka dni, a stan malucha uległby pogorszeniu. A tak choroba została szybko rozpoznana i syn się nie namęczył :)

Podobnie jak wszyscy niżej, omijać szerokim łukiem, ten czlowiek nie nadaje sie do bycia lekarzem, na swoje problemy z sercem uslyszałem ze wymyślam je sobie bo akurat przez minute ekg nic nie wykazało, nie interesował go fakt ze pól nocy spać nie mogłem z powodu kołatań serca, chciał mi jedynie dać lek uspokajający mimo ze byłem bardzo spokojny, tetno 70. Gosc powinien isc na emeryture zeby nie narażac zdrowia ludzi, zalosne.

Zgadzam się ze wszystkimi opiniami, że pan lekarz to gbur i cham. Od siebie dodam, że jeszcze buc.

Dramat. Wszystkie opinie poniżej są w pełni uzasadnione. Nie polecam. Wredny, złośliwy człowieczek leczący swoje kompleksy traktując z góry pacjentów, którzy przyszli na izbę przyjęć po pomoc. Mam nadzieje nigdy już nie spotkać tej osoby.

Ten pan znajduje się na najwyższym miejscu w top 3 najbardziej niekompetentnych lekarzy na jakich trafiłam w życiu. Podniósł mi ciśnienie bo potraktował mnie tak jakby przyjmował pacjentów maszynowo. Gburowaty, nie wysłuchuje do końca objawów a potem ma pretensje że czegoś się nie powiedziało, mimo że było mówione a to on nie był zainteresowany wysłuchaniem :) Nie wiem kto nadal temu panu prawo wykonywania zawodu, ale uważam że osoba zapisująca antybiotyk na grypę (taka była diagnoza, ale nie miałam żadnych objawów grypy) nie jest w żadnym stopniu osobą kompetentną do przyjmowania pacjentów. Nie będę przez jednego buca skreślać szpitala na Warszawskiej bo ostatnio byłam tam bardzo dobrze zaopiekowania, ale tego lekarza będę każdemu odradzać.

Jakim cudem ten "lekarz" jest gdziekolwiek przyjęty to nie wiem. Zero empatii, gburowaty, człowiek czuje się bardziej chory i zdołowany przez wizytę u tego chama niż przed. Na szczęście humor poprawiły mi widoczne tutaj opinie, że to jednak coś jest nie tak nie z moim zachowaniem, a z jego. Nie wysłuchał co mi dolega, usłyszałam tylko pretensje, że w ogóle raczyłam przyjść po poradę lekarską. Niczego konkretnego się nie dowiedziałam, tylko straciłam czas i nerwy. Za mną w kolejce była pani, która przyszła ponownie, ponieważ "pan wczoraj dał synowi złą diagnozę i złe leki". Podejrzewam, że niestety trafiła ponownie do tego pożal się boże znachora. Szpital na Brochowie po dzisiejszej wizycie stracił w moich oczach przez to, że pracuje u nich taki typ :( Do tej pory trafiałam tam na bardzo miłą, empatyczną i sympatyczną kadrę, wciąż jestem w szoku na jakiego nieprofesjonalistę trafiłam. Polecam dopytać się w rejestracji NiŚOZ, czy przyjmuje dzisiaj Jaworski, bo jeśli tak to nie ma co tracić czasu i nerwów żeby zostać potraktowanym chamsko i arogancko. Jeśli już ktoś trafił tutaj wkurzony i zirytowany po wizycie lekarskiej no to cóż - polecam się nie przejmować, poczytać opinie na temat tego człowieka i szukać szczęścia u innego doktora z powołaniem, który nie znalazł tytułu przed nazwiskiem w paczce chipsów :)

Cham i prostak. Zgadzam się z wszystkimi opiniami. Nawet nie ma co pisać swojej opini. Szkoda czasu

Fatalny, chyba samozwańczy, lekarz. Nie wysłuchał pacjenta. Odmówił wystawienia recepty na lek, który do tej pory pomagał (chodzi o tabletki na gardło). W ciemno bez obejrzenia pacjenta zdiagnozował zapalenie ucha. Wypisał krople, ale zbyt małą dawkę. Porażka i wściekłość! Żałuję że nie poprosiłam o pisemne uzasadnienie odmowy wypisania recepty - byłaby podkładka do NFZ.

Zgadzam się ze wszystkimi opiniami - gbur i cham. Też się zastanawiam, jak taka osoba może się nazywać lekarzem??? Po samym spotkaniu człowiek czuje się bardziej chory... Mam nadzieję, że już się nie zobaczymy....

Ten lekarz to gbur i cham. Nawet nie oglądnął dziecka (tylko gardło i osłuchał plecy przy wrzodach w różnych częściach ciała), na dodatkowe informacje od rodzica stwierdził że nie jest słuchany i rozumiany i nie będzie dalej diagnozował - traktuje pacjentów z góry, odpowiada bezczelnie i arogancko - taki prymitywny typ.

No nie i kropka. Nie słucha, arogancki, uczepi się jednego i się tego trzyma mimo że choroba była zupełnie inna ale nie dał przetłumaczyć sobie nic i mój tato zmarł. Nie otrzymał prawidłowej diagnozy niestety...

Ten Pan nie powinien się nazywać lekarzem. Nie potrafił nawet zinterpretować sensownie wyników badań. Twierdził że wszystko samo przejdzie mimo dużych niezgodności. Na dodatek leczę epilepsję co oznacza branie silnych leków a on odmówił mi skierowania na próby wątrobowe. Już większą wiedzę od niego miałam ja -jako pacjent, gdy u nie jednego lekarza byłam przez wczesne leczenie i taki o to,, lekarz,, może jedynie buty im czyścić. Także życzę powodzenia przyszłym jego pacjentom.