Witalij Sawczyk - Warszawa

Chamstwo stopnia mistrzowskiego. Przyjmuje pacjenta z łaską i jakby pracował w szpitalu na Madalińskiego w Warszawie za karę. Nie słucha co się do niego mówi i zmyśla w opisie szpitalnym przekręcając fakty. Nadużywa "władzy", którą myśli, że posiada nad pacjentem. Podważa decyzje rodziców uważając ich za osoby nieposiadające wiedzy medycznej. Uważa, że jedyną racja to ta jego. Zostaliśmy "przyjęci na oddział" po trzech godzinach siedzenia w poczekalni by siedzieć tam kolejne godziny czekając na wyniki badań i wypis, ponieważ zdecydowaliśmy nie zostawać w tym szpitalu. Mogłabym się rozpisywać, ale brak słów. A rzekomo nieświadomi rodzice odsyłają "pana doktora" do sprawozdania Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) na temat testów Combo i ich niskiej czułości oraz swoistości. Na wszelki wypadek gdyby było ciężko do tego sprawozdania dotrzeć (jest ono z grudnia 2022, ale doktor twierdzi, że gadamy głupoty) cytuję:"Eksperci z Rady Przejrzystości AOTMiT ustalili, że testy combo charakteryzują się niską czułością wykrywania infekcji, jak i niską swoistością – nie potrafią precyzyjnie określić, czy chory ma infekcję grypy, Sars-CoV-2 czy RSV. Czułość w niektórych przypadkach miała wynosić jedynie 50 proc.". Nigdy nie jest za późno na poszerzenie wiedzy "doktorze". Na plus: potrafi sprawnie zbadać pacjenta, ale atmosfera w jakiej to się odbywa pozostawia wiele do życzenia. Mimo wszystko życzę Panu wszystkiego dobrego i więcej otwartości.

Witalij Sawczyk to okropny człowiek. Nigdy nie spotkałam się z takim chamstwem. Zachowywał się agresywnie wobec dziecka i wobec mnie. Na siłe próbował badać dziecko, brak szacunku do dzieci i ich rodziców.

Bardzo doświadczony i uważny lekarz! Odwiedzamy go już od około trzech lat. Nikt nie zbadał dziecka tak szczegółowo jak pan Sawczyk. Przy najmniejszym podejrzeniu problemów z sercem skerował nas do szpitala, za co jesteśmy mu wdzięczni!

Okropny człowiek, dziś na Saskiej byłam z niepełnosprawnym dzieckiem, które potraktował jak przedmiot, na siłe próbował badać, dzieckonsie bardzo bało i płakało ale on miał to gdzieś, nie życzę nikomu taki wizyt z dzieckiem

Najgorszy lekarz pediatra jakiego spotkałam, okropne podejscie do dziecka, uwaza się za najmądrzejszego na świecie, zero empati i wyrozumiałości

Nie spotkałem bardziej aroganckiego lekarza niż Pan Sawczyk który był na zastępstwie przychodni SZPZLO Praga Południe. Pomijając chamstwo Pana Sawczyka, lekarz próbował zastraszyć nas ciężkimi powikłaniami obowiązkowej szczepionki DTP (co doprowadziło moją partnerkę do płaczu ze strachu gdyż dzicko przyjęło już dwie dawki DTP!!!) oraz zmuszał nas do zmiany programu szczepień na płatną szczepionkę 6w1 pomimo, iż dziecko dwukrotnie zostało już zaszczepione dawką DTP jak wspomniałem -o ile mi wiadomo, szczepienie powinno być kontynuowane tą samą szczepionką. W konsekwencji Pan Sawczyk odmówił wykonania szczepienia a następnie zastraszył nas, że zgłosi nas do sanepidu, za to, że nie wykonaliśmy szczepienia. Jest to absurdalne zachowanie nie zgodne z etyką lekarza.

Moje dziecko zostało przyjęte do szpitala z wysoką gorączką, która utrzymywała się od 6 dni. Lekarzem prowadzącym był Witalij Savchyk. Taki uważny lekarz! Dokładnie zbadał syna. Żaden lekarz nie wyglądał tak jak on! Lekarz spokojnie odpowiedział na setki moich pytań i ani razu nie ujawnił żadnego złego stosunku do mnie i dziecka! Szybko postawiono diagnozę i przeprowadzono niezbędne badania. Zalecenia dotyczące leczenia otrzymano przed wypisem. Moja teściowa, otolaryngolog, powiedziała, że ​​przepisano mi bardzo kompetentne leczenie i udzielono kompetentnych zaleceń.

Z takim chamstwem jeszcze się nie spotkałem nigdy. Może w kraju tego lekarza takie zachowanie jest normą do pacjenta, ale nie w POLSCE. Lekarz podczas wizyty z dzieckiem wyraźnie podnosił głos, stawiał diagnozy zupełne niezgodne ze stanem faktycznym. PO PROSTU DNO. Dobrze że udało mi się z córką trafić do normalnego POLSKIEGO lekarza.

To coś, co zwie się sawczyk witalij (małe litery są tu celowe) to arogancki gbur, cham i prostak. Może do leczenia owiec w Rumunii by się nadawał. Podczas wizyty z 12 miesięcznym dzieckiem nie przeprowadził nawet podstawowych badań - dziecko miało gorączkę i biegunkę - stwierdził, że to covid. Nawet nie chciał wysłuchać, że młodzieniec miał niedawno zapalenie ucha. Nie, to covid. Matkę zburał na wejściu, burczał podczas wizyty, krzyczał żeby zabierać z podłogi dziecko, które ciekawe świata chciało postać na własnych nogach. WSTYD wicia, wielki wstyd!